Kierownicy urzędów stanu cywilnego konsekwentnie odmawiają transkrypcji zagranicznych aktów urodzenia, w których jako rodziców wpisano osoby tej samej płci. Utrudnia to lub wręcz uniemożliwia uzyskanie dla dziecka, które ma polskie obywatelstwo, numeru PESEL i dokumentów, które pozwalałyby mu na podróżowanie, korzystanie z edukacji lub opieki zdrowotnej w Polsce. Taki stan rzeczy za niedopuszczalny uznają już nie tylko europejskie trybunały, ale i sądy w Polsce. Skłoniło to w końcu resort sprawiedliwości do próby wprowadzenia zmian w przepisach – oczywiście siląc się przy tym na salomonowe rozwiązanie – by ominąć jakąkolwiek możliwość uznania związków jednopłciowych.
Żródło – Prawo.pl